Życie lubi płatać różne figle

27/12/2014 13:45

Ile marketów powstanie w Żarach i o tym, dlaczego zdecydował się, by ponownie zostać wiceburmistrzem Żar, rozmawiamy z Patrykiem Falińskim (41 l.).

"Regionalna": Decyzja nowego burmistrza dotycząca tego, kto ma być zastępcą, zapadła dopiero po konsultacjach z przedsiębiorcami, organizacjami, które ich zrzeszają i radnymi. To powód do niepokoju?

Patryk Faliński: Nie mnie oceniać, jak to zrobiła pani burmistrz. Miała takie prawo, aby to rozstrzygnąć po swojemu. I to nie tak, że czekałem w stresie, co się wydarzy. Choć nieraz trudniej potwierdzić kompetencje na stanowisku, niż zaczynać z czystą kartą. Na decyzję pani burmistrz czekałem ze spokojem i pokorą.

 

[tresc_platna zacheta="Żeby przeczytać więcej, kup gazetę „Regionalną” lub dostęp do wszystkich treści płatnych."]

Jeszcze przed II turą wyborów mówił pan, że ma plan B. Miał pan propozycję ze strony burmistrza Żagania, Daniela Marchewki? Podobno miał pan być jego zastępcą?

Nie potwierdzam i nie zaprzeczam.

Dlaczego zdecydował się pan na pozostanie na stanowisku burmistrza w Żarach?

Pewnych rzeczy nie zdołaliśmy dokończyć. Mam tu na myśli przebudowę ul. Żagańskiej, regulację rzeki Żarki, budowę basenu.

Dlaczego się nie udało zrealizować tych planów?

Z basenem w mojej opinii, to jest tak, że na dziesięciu żaran pięciu uważa, że jest dla nas zbyt drogi, kolejnych pięciu, że powinien powstać. Teraz decyzja jest już podjęta. Jeśli oczywiście nie zostanie zmieniona, bo mogę w tej chwili odpowiadać wyłącznie za siebie.

A ul. Żagańska? Żaranie pamiętają jak lipcu 2011 w tym rejonie do mieszkańców przyjechał ówczesny burmistrz Wacław Maciuszonek i Bożenna Bukiewicz, posłanka. Było wiele obietnic.

Najpierw potrzebna była diagnoza, znalezienie słabych punktów. Wszystkiego przecież nie widać. Wiele urządzeń znajduje się pod ziemią. Podobnie rzeka Żarka. To co prawda inwestycja Lubuskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych, ale miasto cały czas o to zabiegało, bo ma to ogromne znaczenie dla bezpieczeństwa miasta w wypadku obfitych opadów.

Czy kolejne cztery lata będą łatwiejsze?

 Nie sądzę. Pewne rzeczy trzeba naprawiać. Bo może nie wszystko było idealnie, skoro społeczeństwo zdecydowało w wyborach tak a nie inaczej. Tyle tylko, że pewnych rzeczy odkrywać na nowo nie muszę. Na pewno poznawać urzędników, bo pracowałem w tym środowisku , w którym, jak myślę jestem akceptowany. Choć nie ma co ukrywać - nie wszyscy się kochamy.

 Czy w Żarach jest miejsce na kolejne markety?

Należy rozróżnić dwie sprawy. Mniejsze sklepy o maksymalnej pow. do 2 tys. mkw. i większe. Moim zdaniem te duże nie mają racji bytu, ponieważ nie widzę w aktualnie obowiązujących planach zagospodarowania możliwości lokalizacji takich sklepów. Nie przewiduję możliwości budowy takich obiektów w Żarach. Oczywiście pozostaje sprawa budowy Auchan. Tam były dopięte formalności i wydane pozwolenie na budowę, ale nikt z inwestorów przez ostatnie 4 lata się z nami nie kontaktował, nie prowadził żadnych rozmów. Natomiast mniejsze hale, do 2 tys. mkw. teoretycznie mogą powstawać. Żary są postrzegane jako dobre miejsce do inwestycji- czy to handlowych czy przemysłowych.

 Pana żona jest członkiem Rady Nadzorczej Szpitala na Wyspie. Zapewne wie pan, z jakimi trudnościami się on boryka. Dlaczego więc miasto nie wspomagało dotychczas szpitala?

Nie podlegały mi sprawy ogólnospołeczne, więc nie mogę się wypowiadać. W tej chwili będzie to pozostawało w gestii pani burmistrz.

A jak wygląda praca w urzędzie pod rządami nowego szefa? Proszę porównać sposób zarządzania byłego i obecnej burmistrz.

Proszę mi nie zadawać takich pytań. Pani burmistrz rzeczywiście w inny sposób do tego podchodzi. To dopiero zaledwie kilka dni współpracy, ale pierwsze dni są bardzo sympatyczne.

Czy uzgadniał pan wysokość swojego wynagrodzenia?

Myślę, że pozostanie na dotychczasowym poziomie. Ja nie byłem odwołany, więc konsekwentnie i nie powoływano mnie na nowo. Sądzę, że warunki więc pozostaną takie same. (9 tys. 507 zł - przyt. red.)

Ma pan dwoje dzieci. Chodzą do niepublicznej szkoły. Nie ma pan zaufania do publicznych szkół podlegających miastu?

Tę decyzję pozostawiłem żonie i ona właśnie tak zdecydowała.

Często pan podróżuje z rodziną.

O, teraz z tym "często" to różnie bywa. Kiedyś mi brakowało urlopu, teraz mam sporo niewykorzystanego wolnego. Ale rzeczywiście tak, chętnie podróżujemy. W tym roku wakacje spędziliśmy w Chorwacji. Nasza pasją jest narciarstwo, ale ostatnio ze śniegiem są problemy. Oczywiście chętnie bym pojechał znowu w na Słowację albo w Alpy. Rodzina jest dla mnie najważniejsza i staram się poświęcać jej każdą wolną chwilę. Bo życie lubi płatać różne figle i stawiać nas w sytuacjach, których nigdy byśmy się nie spodziewali.

[/tresc_platna]

 
Reklama

Komentarze opinie

Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za komentarze Internautów do artykułu: Życie lubi płatać różne figle. Jeżeli uważasz, że komentarz powinien zostać usunięty, zgłoś go za pomocą linku "zgłoś".


Ostatnie video - filmy na Regionalna24.pl




Reklama
Reklama
Reklama
..